archiwum - 11 - marzec

 
 

Co tam słychać w Bargteheide?

Zapraszam na kolejną porcję wiadomości z Bargteheide - miasta partnerskiego Żmigrodu. W kilku newsach postaram się Państwu przybliżyć problemy, z którymi zmagają się na co dzień nasi zachodni sąsiedzi. O tym, że problemy i radości ludzi żyjących w tym miasteczku są bardzo podobne do naszych problemów, czytelnicy tej kolumny mieli okazję przekonać się już niejednokrotnie. Zapraszam do lektury!

  • Jak donosi z dumą lokalna prasa z Bargteheide, już niedługo miasteczko to pozbędzie się całkowicie problemów lokalowych w miejscowych szkołach. Stanie się tak dzięki kończonemu właśnie nowemu budynkowi szkolnemu, który wzniesiono tuż obok - także stosunkowo nowego - dziennego centrum szkolnego. Budynek będzie zawierał dziewięć zwykłych klasopracowni, trzy pracownie muzyczne i dwie mniejsze sale do pracy grupowej. Inwestycja ta kosztowała miasto 2,3 mln euro, ale miasto inwestycje związane z oświatą traktuje priorytetowo. Podkreśliło to nawet tamtejsze kuratorium, które z uznaniem patrzy na poczynania miasta na tym obszarze.

  • Godną pochwały inicjatywę podjęli niedawno seniorzy z Bargteheide. Wraz z Stowarzyszeniem Chorych Na Alzheimera zorganizowali cykl spotkań, których celem było uświadomienie społeczności lokalnej na temat samej choroby, potrzeb osób na nią cierpiących i możliwości pomocy. Nam podoba się przede wszystkim to, że starsi ludzie w Bargteheide nie czekają tylko na pomoc, ale chcą i potrafią pomagać sobie samym.

  • Miasto Bargteheide ma nowego honorowego obywatela. Jest nim były burmistrz Karl Eduard Clausen. Okazją do nadania mu tego tytułu były jego 80. urodziny. Przyznając swojemu byłemu burmistrzowi ten tytuł miasto doceniło jego pionierski wkład w rozwój miasta i gminy oraz wielkie zaangażowanie w tworzenie w Bargteheide społeczeństwa obywatelskiego. Warto dodać, że burmistrz Clausen jest czwartym honorowym obywatelem miasta Bargteheide od początku nadawania tego tytułu.

  • Praktyka pielęgniarek położnych z Bargteheide zmuszona była ostatnio zrezygnować z świadczenia dyżurów przy porodach domowych. Powodem takiej decyzji były coraz wyższe koszty świadczenia takiej usługi w stosunku do otrzymywanego wynagrodzenia. Od tej pory położne prowadzące własne praktyki będą jedynie udzielały poradnictwa przed- i poporodowego. Nie ma się co dziwić, że taka decyzja wywołała niezadowolenie wśród małżeństw oczekujących potomstwa. Od tej pory będą skazani na szpitalne porodówki.

  • Rozwody bywają śmiertelne. Przekonała się o tym jedna z mieszkanek Bargteheide, która przyszła do ratusza załatwić pewną urzędową sprawę. Urzędnicy - mimo starań - nie mogli znaleźć potrzebnej dokumentacji. W końcu okazało się, że jest... w archiwum teczek zmarłych obywateli miasta. Bowiem według urzędników ta pani nie żyła już od dwóch miesięcy, więc i jej teczkę przeniesiono do piwnicy. Pechowa petentka próbowała wyjaśnić przyczynę tak nagłego uśmiercenia jej przez pracowników ratusza. Okazało się, że sama była temu winna, bo przed dwoma miesiącami wzięła rozwód. A urzędnik odpowiedzialny za jej teczkę pomyłkowo zamiast "rozwiedziona" napisał na niej "zmarła". No a potem biurokratyczna machina zrobiła już swoje. Ostatecznie jednak ta pani i tak miała szczęście, ponieważ urzędnicy miejscy - wbrew temu, co była zawarte w jej dokumentach - łaskawie pozwolili jej powrócić do grona żyjących. A dla nas kropelką wiedzy na temat świata i ludzi niech będzie świadomość, że urzędnicy na całym świecie są.. tacy sami. A niektórzy to nawet i bardziej...

    Wybrał, przetłumaczył i komentarzem opatrzył
    Robert Kolebuk (kolebukr@poczta.onet.pl)

  • [PANEL PRAWY]
     
    w numerach archiwalnych

    na stronie www
     
     
    Wiadomości Żmigrodzkie
    rss wykonanie
    Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług, personalizacji reklam i analizy ruchu. Informacje o sposbie korzystania z witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Korzystając z tej strony, wyrażasz na to zgodę.