Wolontariat Europejski to moje nowe życie!
W ciągu ostatnich kilku tygodni przybył do naszego miasta, a konkretnie do pracy w ŚDS „Pałacyk”
Carlos Ghersi Criado - wolontariusz z Hiszpanii. Przyjechał do Żmigrodu w ramach programu „Młodzież w działaniu” realizowanego dla ludzi z Europy i całego świata przez Wolontariat Europejski (EVS). Wolontariusz pracuje w „Pałacyku” pięć dni w tygodniu, nieodpłatnie, jednak ma zapewnione wyżywienie, kieszonkowe, zakwaterowanie, jak również lekcje języka polskiego, na które uczęszcza we Wrocławiu. Pracownicy i opiekunowie ŚDS „Pałacyk” twierdzą, że Carlos jest niezwykle sympatycznym, ciekawym świata człowiekiem, otwartym na poznanie naszej kultury, języka, a przede wszystkim niezwykle łatwo nawiązującym pozytywne relacje międzyludzkie. Oto, co na temat swojej pracy, życia i planów na przyszłość mówi sam
Carlos Ghersi Criado:
Dlaczego postanowiłeś zostać wolontariuszem w Polsce?
Chciałem spróbować pracy jako wolontariusz, ale nie wiem, dlaczego wybrałem Polskę. Przyznam się, że nie wiedziałem nic o Polsce. Najpierw chciałem wybrać Niemcy albo Austrię, ponieważ myślałem o przyszłości.
Co najbardziej zaskoczyło Cię w Polsce?
Ludzie. Byli dla mnie bardzo mili. Nie traktowali mnie dziwnie tylko dlatego, że jestem obcokrajowcem. Są bardzo zainteresowani hiszpańską kulturą. Uważam, że to miłe.
Dla Polaków bardzo ważny jest katolicyzm. Ludzie zachowują się podobnie, ubierają się podobnie, ważne jest dla nich, co myślą inni. Są zamknięci - nie rozmawiają ze sobą na ulicach.
Jakie wyobrażenie o Polsce miałeś przed przyjazdem?
Myślałem, że Polacy są podobni bardziej do Rosjan. Kiedyś, gdy byłem młodszy, przeczytałem książkę „Someday if I could get you to Warsaw”. Była to opowieść o dziewczynie z Hiszpanii, która zakochała się w emigrancie z Polski.
Sądzę, że Polacy różnią się od Hiszpanów. Hiszpanie bardzo często są fałszywi i egoistyczni. W Hiszpanii takie zachowanie jest normalne. Ludzie myślą co innego, a zachowują się inaczej po to, żeby poprawić swój wizerunek.
W odróżnieniu od Hiszpanów Polacy mało palą. Z kolei Hiszpanie wykorzystują to żeby mieć przerwy w pracy.
Czym jest dla Ciebie praca wolontariusza?
Mój tata zawsze oczekiwał, że będę inżynierem. Wielu z nas uważa, że żeby być szczęśliwym musimy mieć skończone studia, dobrze płatną pracę. W dzisiejszych czasach coraz częściej zaczynają liczyć się pieniądze i to jakim jeździmy samochodem czy jaki mamy dom. Zadałem sobie pytanie: Czy ja też tego chcę? I pomyślałem, że teraz chcę pracować jako wolontariusz, pracować z ludźmi, którzy potrzebują mojej pomocy. Miałem już takie doświadczenia, ponieważ mam chorego wujka.
Jak wygląda Twoja obecna praca w „Pałacyku”?
Spędzam czas z podopiecznymi ŚDS. Staram się podchodzić do nich z sercem, traktować ich miło. Wiem, że potrzebują tego jak każdy. Mam wrażenie, że jesteśmy wielką rodziną.
Uczę ich grać na gitarze, gramy razem w koszykówkę oraz uprawiamy inne formy aktywności.
W jaki sposób spędzasz swój wolny czas podczas pobytu w Żmigrodzie?
Sport jest dla mnie ważny, staram się dużo ćwiczyć, gram w koszykówkę. Słucham też dużo muzyki.
Czy zaobserwowałeś jakieś interesujące miejsca w Żmigrodzie - ogólne wrażenia na temat miasta, społeczności lokalnej?
Sądzę, że Zespół Pałacowo-Parkowy to najciekawsze miejsce w Żmigrodzie. W niedzielę wybieram się do Kościoła.
Na drogach dużo się dzieje, prowadzone są remonty, czasem nie ma wody. Ale to dobrze, to znaczy, że miasto się rozwija.
Polskie jedzenie jest dobre, jest w nim mniej konserwantów. Podoba mi się to.
Co w pracy jako wolontariusze daje Ci najwięcej satysfakcji?
Robię to, co chcę robić. Chciałbym być bardziej zaangażowany w życie podopiecznych.
W jaki sposób porozumiewasz się z podopiecznymi i pracownikami ośrodka?
Obserwuję ludzi, ich emocje, twarz. Jestem przy nich. Staram się uczyć jak najwięcej języka polskiego. Z pracownikami porozumiewam się po angielsku, po polsku też.
Jakie masz plany na przyszłość?
Jeszcze nie wiem. Może zostanę tutaj? Może wrócę do Hiszpanii? Nie lubię planować. Wiem natomiast, że chciałbym znaleźć pracę podobną do tej którą wykonuję teraz.
Czy to pierwszy zagraniczny wyjazd w charakterze wolontariatu?
Za granicą tak. Ale pracowałem już jako wolontariusz w Hiszpanii.
Joanna Czajkowska