archiwum - 17 - kwiecień

 
 

Laureaci Żmigrodzkiego Smoka Sukcesu

Sukces szyty od dwudziestu lat


Bodex to nazwa firmy znanej nie tylko na lokalnym rynku. To właśnie jej właściciel Bogdan Kowalczyk otrzymał nagrodę Smoka Sukcesu w kategorii biznes za rok 2016. Ale to, w jakim momencie rozwoju znajduje się dziś to przedsiębiorstwo, to zasługa dwudziestu lat pracy. Dziś rozmowa o pracy w biznesie elektronicznym ze żmigrodzianinem- Bogdanem Kowalczykiem.


Wiadomości Żmigrodzkie: Czy da się w kilku zdaniach opowiedzieć 20 lat działalności? Czyli które momenty były kluczowe dla rozwoju Bodexu?


Bogdan Kowalczyk: Myślę, iż moja firma miała kilka przełomowych momentów. Przede wszystkim to początek działalności, która rozpoczęła się 20 lat temu. Wtedy podjąłem tą bardzo ryzykowną decyzję i pomimo braku kapitału zdecydowałem się na rozpoczęcie prowadzenia własnej działalności.

Początki były bardzo trudne. Przez pierwsze pięć lat prowadziłem jednoosobową ą firmę, a moja działalność opierała się na zaopatrzeniu sklepów RTV- AGD w osprzęt antenowy i rtv. Cała sprzedaż odbywała się bezpośrednio z busa.

Kolejnym przełomowym momentem był zakup budynku przy ul. Prusa, gdzie zaadaptowaliśmy powierzchnię na część magazynową i jedno pomieszczenie na biuro. Firma zwiększyła swój asortyment jak i także liczbę odbiorców. Ta sytuacja spowodowała całkowitą zmianę sposobu działania. Zrezygnowaliśmy ze sprzedaży z samochodu na rzeczy wysyłek kurierskich.

Wtedy także zatrudniłem pierwszego pracownika, a niedługo potem kolejnych. Mniej więcej w tym samym czasie powstał nasz sklep B2B dla naszych odbiorców pod adresem bodex.net.pl.

Tam nasi klienci po zalogowaniu mogli robić zamówienia, widząc wszystkie dostępne produkty w naszym magazynie.

Jednak budowa nowej obecnej siedziby firmy była kluczową i strategiczną decyzją, ponieważ ta inwestycja pozwoliła nam na wdrożenie nowych projektów, które dotychczas były tylko w sferze marzeń. Mam na myśli zwiększenie powierzchni magazynowej i biurowej, co pozwoliło na zatrudnienie nowych pracowników i zwiększenie asortymentu. To pociągnęło za sobą kolejne działania, więc firma stała się bardziej konkurencyjna.

Równoległe z budową nowej siedziby podjęliśmy działania zmierzające do stworzenia ścieżki własnego importu z Chin. Udało się i po niespełna pół roku wjechała do nas pierwsza dostawa towaru z Chin .

Na przełomie tego roku firma wprowadziła nowy system magazynowy, który pozwala nam na szybszą kompletacje zamówień, dzisiaj każdy nasz towar znajduje się w konkretnej lokalizacji która jest opatrzona adresem. Czyli magazynier, dostając zamówienia ma kolektor , który prowadzi go pod konkretny adres w magazynie, gdzie leży dany towar. Takie rozwiązanie zdecydowanie skraca proces kompletacji zmówienia i eliminuje błędy.


Dziś Bodex to hurtownia, ale także sklep internetowy oraz od niedawna własna marka wyrobów o nazwie Libox. Kiedy zostały stworzone?


Tak, posiadamy sklep internetowy pod nazwa IHAA. Pl. PowstaÅ‚ on w momencie budowy nowej firmy. Jest to „dziecko” mojego syna BartÅ‚omieja, który jest kierownikiem sprzedaży internetowej.

Pomimo tego iż zajmujemy się sprzedażą internetową, dopiero od trzech lat jest to dla naszej firmy bardzo ważna gałąź sprzedaży. Na pewno jest jednym z tych kierunków, który będziemy rozwijać.

Natomiast jeżeli chodzi o własną markę, to pomysł powstał w momencie podjęcia decyzji o własnym imporcie. Wszystkie towary, które importujemy z Azji, wprowadzamy pod własną marką Libox. Także pod tą marką produkujemy towary w Polsce. Własna marka pozwala nam panować nad kreowaniem produktu pod względem jakości, pod względem technicznym a także desingu.

Dzisiaj sprzedaż produktów własnej marki w firmie Bodex stanowi ok. 25%,obrotu, ciągle pracujemy nad jej rozwojem i zwiększeniem liczby indexów. Nasze nazwy Ihaa jak i Libox są znakami zastrzeżonymi.


Kto odpowiada za strategiczne decyzje - Pan jednoosobowo czy większe gremium np. zarząd ?


Do niedawna wszystkie decyzje strategiczne podejmowałem sam, ale od kiedy pracuję z synem, staram się z nim konsultować i uzgadniać kluczowe decyzje i wspólnie je podejmować.

Oczywiście w firmie mamy grono kierownicze, z którym uzgadniam różne sprawy dotyczące rozwoju i nowych projektów. Zawsze staram się słuchać opinii moich współpracowników i wspólnie z nimi pracować nad najlepszymi rozwiązaniami.

Natomiast tak, jak wspominałem, kluczowe decyzje podejmuję z synem. To my odpowiadamy finansowo za całą firmę i nie można obarczać pracowników takim obciążeniem.


Czy w życiu zawodowym posiada Pan credo, któremu Panu przyświeca? Pytam tu o filozofię firmy, priorytetowe wartości w pracy.


Tak, najważniejsze dla mnie i w pracy i w życiu biznesowym są uczciwość, wiarygodność i zaufanie.

Prowadząc firmy 20 lat, niejednokrotnie doświadczyłem, iż te wartości bardzo pomagają i procentują w działaniach biznesowych. Takich cech jak wiarygodność i zaufanie nie dostaje się od losu, nad tym trzeba pracować przez długie lata i tu nie chodzi tylko o firmę, ale także o każdego człowieka z osobna. Czasami wiarygodność i zaufanie, nad którymi pracujemy długimi latami, można zniszczyć jedną nieprzemyślaną decyzją, dlatego dla mnie jest to takie ważne.

Kolejna sprawa to jest sama atmosfera w firmie. Staram się tak budować zespół, aby wszyscy w firmie czuli się jak najlepiej. Każda osoba, która decyduje się na pracę w mojej firmie zasługuje na zaufanie i godne traktowanie, chyba że naruszy te wartości. Wtedy nie ma możliwości dalszej kontynuacji współpracy. Zawsze z pracownikami ustalam zakres ich obowiązku i praw, oczywiście poparty kodeksem pracy. Czytelny i przejrzysty system wynagrodzeń dla pracownika pozwala im skoncentrować się nad zadaniami w pracy, a ja za tą wykonaną pracę wypłacę wynagrodzenie zgodnie z wspólnymi ustaleniami i umową.

Jako mąż i ojciec jestem odpowiedzialny za swoją rodzinę, ale także jako właściciel firmy jestem odpowiedzialny za swoich pracowników .


Czemu zawdzięcza Pan sukces?


Trudno mówić o sobie, a tym bardziej o sukcesie.

Myślę, że jest wiele rzeczy i czynników, które wpłynęły na nasz sukces /chociaż nie nazywałbym tego sukcesem/. Jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Jednak uważam, że najważniejsi są ludzie, z którymi dane jest mi pracować, bez dobrych współpracowników nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym dzisiaj jesteśmy. W mojej firmie jest 4 kierowników, każdy ma wyznaczone konkretnie cele, za które jest odpowiedzialny i bardzo dobrze się z nich wywiązuje. Za co przy okazji chciałbym im serdecznie podziękować!

Także ważni są ludzie i firmy, które spotkałem przez te 20 lat , mam tu na myśli swoich klientów i partnerów handlowych a także przyjaciół poznanych podczas 20-letniej drogi biznesowej. Ta długoletnia współpraca pozwoliła mi nabrać doświadczeń i korzystać z ich wiedzy. Uważam, że warto słuchać i czerpać wiedzę od ludzi, którzy mają coś mądrego do powiedzenia.

Drugim elementem naszego sukcesu, jest to, że zawsze byliśmy niezależni w tym, co robimy. Wyróżnia nas: szybkość podejmowania decyzji, elastyczność, konsekwencja w działaniu i dążenie do celu.

Ważną rolę w tym sukcesie trzeba przypisać temu, że jako firma potrafimy reagować w odpowiedni sposób na zmiany, które przez tyle lat miały miejsce na naszym rynku.

Mam na myśli zmieniające się rynki zbytu i ciągłe zmiany w ofercie handlowej, którą przygotowujemy dla naszych odbiorców, zawsze staramy się ich słuchać i reagować na potrzeby rynku.

Mając własną markę, to my kreujemy produkty i uczestniczymy w procesie produkcyjnym, co pozwala nam wprowadzać na rynek towary zgodne z oczekiwaniami rynku. To jest nasz atut.

Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby to, co robię, nie sprawiało mi przyjemności. Co rano chętnie jadę do firmy i podejmuję kolejne wyzwania. I oby tak było jak najdłużej.


Jak dobiera Pan zespół pracowniczy?


Z doborem pracowników jest różnie: mam pracowników z którymi pracuję od samego początku, mam osoby w firmie, które pierwsze kroki zawodowe stawiały u mnie w firmie i są ze mną do dzisiaj. To jest około 50% zatrudnionych, dodam, że jestem z nich bardzo zadowolony.

Jeżeli chodzi o rozmowy kwalifikacyjne z nowymi kandydatami na pracowników, prowadzę je osobiście. I tu nie można sprecyzować jednolitych wymagań i kryteriów, jakie stawiamy osobom, które chcemy zatrudnić. To wszystko zależy od stanowiska, jakie mają zajmować. Myślę, że najważniejszą cechą, jaką musi mieć pracownik, to jest świadomość, po co do nas przychodzi i co chce osiągnąć w naszej firmie. Tak jak wcześniej wspominałem, tworzymy zespół ludzi, którzy chcą ze sobą współpracować i realizować wspólne cele.

Bodex jest dla pracowników gwarancją bezpieczeństwa, osoby, które u nas są zatrudnione, nie muszą się martwić np. urlopem czy wypłatą. Moja firma respektuje wszystkie obowiązki pracodawcy. Na tą chwilę zatrudniam 18 osób, 5 handlowców, którzy obsługują klientów w całej Polsce (Kraków, Bydgoszcz, Gdańsk, Legnica i 1 osoba lokalnie), 9 pracowników w magazynie i 4 pracowników biurowych.

Nie mamy problemów z naborem pracowników, odnoszę wrażenie, że ludzie chcą u nas pracować


W jakim kierunku planuje Pan następne kroki biznesowe?


Oczywiście bez planów nie byłby możliwy dalszego rozwój. Przede wszystkim musimy zwiększyć przestrzeń magazynową, a co za tym idzie w najbliższym czasie będziemy rozbudowywać magazyn. Na pewno będziemy wychodzić ze swoją oferta handlową poza granice Polski i tu już są poczynione kroki w tym kierunku. Mamy w planach pozyskiwanie nowych klientów, ale o tym nie chciałbym za dużo mówić.

Za trzy tygodnie lecę do Chin, będę tam rozmawiał z naszymi fabrykami o nowych produktach, które chcemy tam produkować pod marką Libox. To na pewno jest droga, którą będziemy podążać.

Może nowa własna marka?

Dzisiaj ze mną pracuje jeden z moich synów Bartłomiej, jest to bardzo duże wsparcie dla mnie i komfortowa sytuacja, że wspólnie możemy ustalać działania kierunku rozwoju.

Także mam kreatywnych pracowników, którzy na pewno wniosą coś nowego w rozwój Bodexu. Ponadto jest jeszcze mój drugi syn Daniel, który w chwili obecnej studiuje na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Mam nadzieję, iż po zakończeniu edukacji dołączy do naszej firmy i wspólnie będziemy budować pozycję Bodexu !

A być może Daniel spróbuje sił w firmie zewnętrznej i nabierze tam doświadczenia i dopiero wtedy dołączy do nas. Czas pokaże! To jest największe szczęście, jak jest komu przekazać to, co się stworzyło!


Dziękują za rozmowę.


Ja także dziękuję.

Rozmawiała eco

[PANEL PRAWY]
 
w numerach archiwalnych

na stronie www
 
 
Wiadomości Żmigrodzkie
rss wykonanie
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług, personalizacji reklam i analizy ruchu. Informacje o sposbie korzystania z witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Korzystając z tej strony, wyrażasz na to zgodę.