Sportowe odchudzanie
Żmigród 11.07.2017
Zawsze należałam do puszystych osób . Jadłam fast-food'y, słodycze, piłam słodkie napoje. Jadłam wiele niezdrowych rzeczy i nie przestrzegałam żadnej diety. Moja rodzina i przyjaciele zawsze mi doradzali, żebym coś zrobiła ze swoją wagą, ale sama nie umiałam i nie miałam tak silnej woli, by sobie czegoś odmówić. Jadłam dużo i często. Pewnego dnia jesienią 2016 roku podczas zajęć z wychowania fizycznego, podszedł do mnie pewien Pan, jak się później dowiedziałam był to Pan Ludwik Łyczakowski, trener lekkiej atletyki w Uczniowskim Klubie Sportowym ,,Sokół'' Żmigród, wychowawca wielu wybitnych lekkoatletów. Ważyłam wtedy 105kg. Pan Łyczakowski zaczął ze mną rozmowę, pytał o moje zdrowie i samopoczucie. Przedstawił mi wizję mojego wyglądu i zdrowia w wieku 30-40 lat. Powiedział mi, że w przyszłości mogę być bardzo chora (cukrzyca, niewydolność układu krążeniu i oddychania, a co się z tym wiąże choroba serca i zrujnowane stawy). Zaproponował mi, że w przeciągu pół roku zrobi ze mnie normalną, fajną dziewczynę, a do tego będę mogła pod jego okiem trenować rzuty i osiągać znaczące sukcesy na arenach wojewódzkich i ogólnopolskich. Wraz z trenerem i rodzicami ustaliliśmy odpowiednią, zdrową dietę. Zaczęłam też systematycznie trenować. Dzięki temu schudłam 25 kg i obecnie ważę 80 kg, a do września ważyć będę 75kg. Łącznie pozbędę się 30kg. Było bardzo ciężko to osiągnąć. Kosztowało mnie to bardzo dużo pracy i samozaparcia. Dziś wiem, że było warto, dzięki temu czuję się wspaniale i nie muszę się siebie wstydzić. 10 czerwca 2017 roku zdobyłam Mistrzostwo Dolnego Śląska w rzucie młotem młodzików (14-15 lat), wyprzedzając następną rywalkę o ponad 2m. Pcham też kulą, byłam już w paru finałach wojewódzkich w tej konkurencji. W czasie wakacji czeka nas ciężka praca, trener stawia przed nami bardzo wysokie cele. Ja mam być finalistką Mistrzostw Polski Młodzików w rzucie młotem, które odbędą się 8 września. Jestem prawie pewna, że tak będzie, bo to przecież dopiero początek mojej przygody ze sportem.
Piszę o sobie, by zachęcić inne dziewczęta do pójścia moim śladem, gdyż olbrzymia ich rzesza - około 40% jest otyła w tak młodym wieku - a co potem? Chciałabym, aby przeczytali to rodzice tych dziewcząt i zrobili ,,coś'' dla swoich dzieci, bo za 2-3 lata będzie już za późno.
Wiktora Szajek