Zaobserwowano
Jesień nadeszła, pierwszy raz skrobałam szron na samochodzie. A co w naszym mieście? Remont żłobka na finiszu, pomnik w budowie, wybory uaktywniły niektórych mieszkańców. Życie toczy się.
Dlaczego kasztanowce w alei parkowej zapakowano w okładzinę? Są dwie teorie. Pierwsza mówi, że chodzi o działania przeciw szrotownikowi, który szerzy się jak epidemia. Drugi - że coś się będzie działo budowlanego. Jaka jest prawda, nie wiem. I nigdzie nie mogę doczytać.
Grzybów nie ma. Czym więc zająć czas w październikowe wieczory? Uprawiać jogging, pójść na spacer trasą bioróżnorodną, wypić kawę w kawiarence na rynku, wypożyczyć książkę w bibliotece. Nie włączać telewizora, odpuścić portale internetowe, nie czytać gazet! Ot tyle! Aż tyle!
Mamy kolejną książkę Pawła Beceli, tym razem o wsiach gminy Żmigród. Dwa tomy, ponad tysiąc stron. Wielka praca, plus hobby. Szanujmy naszego historyka, bo nie każdy takiego ma! Brawo, Paweł!