Dragons Streetball Cup
31 maja 2013 roku na Żmigrodzkim Orliku odbył się I Turniej DRAGONS Streetball CUP. Pogoda dopisała, a do turnieju zgłosiło się 13 ekip. Wśród nich znaleźli się gracze ze Żmigrodu, Rawicza i okolic. Poprzez losowanie zespoły zostały podzielone na 3 grupy i o 18.00 pierwsze zespoły w grupach rozpoczęły zmagania.
W grupie A spotkały się ze sobą zespoły:
Dwa Gramy, No Name, Dzikie Węże i Dzikie Okna. Rywalizację w tej grupie na pierwszym miejscu zakończył zespół
Dwa Gramy, wygrywając wszystkie mecze w grupie. Drugie miejsce przypadło drużynie
No Name, która zwyciężyła dwukrotnie. W meczu o trzecie miejsce w grupie drużyna
Dzikich Węży pokonała
Dzikie Okna.
W grupie B prymat wiodły zespoły:
Tata goli cioci klatę i
Chlor on the flor. Oba zespoły zwyciężyły dwukrotnie, a w meczu pomiędzy nimi padł remis 6:6. Ostatecznie po podliczeniu małych punktów z pierwszego miejsca wyszedł zespół
Chlor on the flor. Drugie miejsce zajęła drużyna
Tata goli cioci klatę. Trzecie miejsce, które jak się okazało również dało szansę wyjścia z grupy zajęła drużyna
Bycza moc. Pierwszy mecz w tej grupie okazał się meczem o trzecie miejsce i w nim właśnie
Bycza moc pokonała zespół
Tri TEAM.
Emocji nie zabrakło także w grupie C, gdzie do walki przystąpiło 5 zespołów. Ostatecznie z pierwszego miejsca z kompletem zwycięstw wyszła drużyna
Jarzębina, pochodząca z Rawicza. Drugie miejsce z trzema zwycięstwami przypadło zespołowi
Łatwe Punkty, trzecie natomiast dwukrotnym zwycięzcom - zespołowi
Adrenalina. Te trzy zespoły zapewniły sobie awans do ćwierćfinałów, a pozostałe miejsca zajęły zespoły:
BDJQP (IV) i
Banda Tatusia (V).
Trzy zespoły zwycięskie z każdej grupy zostały rozstawione, natomiast reszta zespołów została rozlosowana. I tak w dalszej fazie turnieju spotkały się ze sobą:
Jarzębina z
Adrenaliną,
Łatwe Punkty z
Chlor on the flor, No Name z
Byczą mocą, i
Dwa gramy z
Tata goli cioci klatę. Jednakże zanim doszło do ćwierćfinałowych zmagań, musieliśmy wyłonić najlepszego na linii rzutów wolnych. Każda drużyna mogła wystawić do konkurencji dwóch zawodników i tak rywalizację rozpoczęło 23 zawodników. Pierwsza runda polegała na trafieniu conajmniej 2 rzutów w 3 próbach. Szczęśliwie przeszło ją sześciu zawodników i to pomiędzy nimi miał stoczyć się bój o tytuł najlepszego strzelca rzutów wolnych. Tu już należało trafić jak najwięcej rzutów w trzech próbach. Jako jedyni po trzy rzuty trafili Rafał Lisiecki (
Adrenalina) i Grzegorz Piaskowski
(Bycza moc), co ciekawe obaj występujący na co dzień w zespole Dragons Żmigród. Kolejną rundę z kompletem trafień i ostatecznie zwycięstwem zakończył popularny James (Rafał), wyprzedzając o jedno trafienie Byka (Grzegorz). Po uroczystym wręczeniu nagrody zwycięzcy przystąpiliśmy do rywalizacji w ćwierćfinałach.
I tak zespół
Jarzębiny pokonał zespół
Adrenaliny 8:5, natomiast zespół
No Name pokonał
Byczą moc i te zwycięskie zespoły miały spotkać się ze sobą w półfinale. Zespół
Łatwe Punkty pokonał z kolei
Chlor on the flor 11:3, zaś
Tata goli cioci klatę pokonała zespół
Dwóch Gramów 9:8
. Te zespoły stworzyły drugą parę półfinałową.
Mecze półfinałowe były pełne emocji, walka o każdą piłkę była zacięta jakby była to ostatnia piłka w meczu. W pierwszym półfinale zespół
Jarzębiny pokonał
No Name 11:5. Drugi półfinał w regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 4:4 i o zwycięstwie decydować miała dogrywka, w której zdobyty kosz dawał zwycięstwo. Decydujące trafienie zanotował Kamil Ramiączek z drużyny
Łatwe Punkty i to ta drużyna miała walczyć o zwycięstwo tego wieczoru. Drużyna
Tata goli cioci klatę wystąpiła w meczu o trzecie miejsce.
Kolejną atrakcją dla graczy i przerywnikiem w zmaganiach był konkurs rzutów za 3 punkty. Do rywalizacji zgłosiło się 21 osób. Pierwsza runda polegała podobnie jak przy rzutach wolnych na 3 oddanych rzutach, przy czym 1 trafiony dawał awans do kolejnej rundy. Wśród 10 najlepszych rzucających w drugiej rundzie jako jedyny dwukrotnie trafił Wojciech Rozlazły (
Łatwe Punkty), który podobnie jak najlepsi w rzutach wolnych na co dzień występuje w drużynie Dragonsów.
W meczu o najniższe miejsce na podium nie zabrakło emocji. Po wielu zmianach wyniku i wielkiej walce zwycięsko z niej wyszedł zespół z Rawicza -
Tata goli cioci klatę, pokonując zespół
No Name 11:8.
Największe emocje czekały na nas w najważniejszym meczu wieczoru - FINALE. Rywalizacja pomiędzy drużyną z Rawicza (
Jarzębina) i Żmigrodu (
Łatwe Punkty) obfitowała w wiele twardych zagrań w obronie. Po porażce w grupie 11:3 drużyna
Łatwych Punktów chciała udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy. Wynik w całym meczu oscylował w okolicach remisu, a żadna z drużyn nie chciała oddać piłki przeciwnikowi. Jak to bywa w streetballu nie zabrakło także popularnych hebli (czyli fauli). Ostatecznie w regulaminowym czasie gry na tablicy widniał remis 8:8 i o zwycięstwie ponownie miała decydować dogrywka. Po rzucie monetą stało się jasne, że jako pierwsi swoją akcję wyprowadzać będą goście z Rawicza. Pomimo twardej i dobrej obrony rzucili oni zwycięskie punkty, co dało im I miejsce w turnieju. Drużyna
Łatwych Punktów pomimo porażki również cieszyła się z wysokiego II miejsca, choć do zwycięstwa w całym turnieju zabrakło niewiele. Na trzecim miejscu zakończyła zawody drużyna
Tata goli cioci klatę, która pokonała w małym finale drożynę No Name. Cały turniej zakończyła dekoracja, podziękowania i zrobienie pamiątkowych fotografii.
Duże podziękowania dla Agaty Łyczko, dzięki że wytrzymałaś z nami przez cały turniej :) oraz za świetne zdjęcia. Link poniżej :
https://plus.google.com/photos/...
A my jako drużyna
Dragons Żmigród Basketball Team chcemy podziękować za wielki doping kibicom oraz drużynom, które wzięły udział w tym turnieju. Mamy nadzieję spotkać się, w conajmniej takim samym gronie, już w sierpniu na kolejnej edycji DRAGONS Streetball CUP . Wielkie podziękowania należą się również Gminie Żmigród, która ufundowała nagrody (pamiątkowe tabliczki) dla uczestników turnieju, jak również osobom, bez których ten turniej nie mógłby się odbyć w tak miłej i profesjonalnej atmosferze :
Justynie Hojnackiej
Gosi Janik
Darii Pil
Dawidowi Żukowskiemu
Mirkowi Kłopotowskiemu
Krystynie Kubaszewskiej
Mirkowi Gordziczowi
Tomkowi Wasilewskiemu
Grzegorz Uram