archiwum - 13 - marzec

2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 2015 2016 2017 2018 2019 2020 2021 2022 2023 2024

Budowa kanalizacji w mieście. Czy wykonawca zostawi plac budowy?

Dzięki udziałowi Żmigrodu w spółce Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej „Dolina Baryczy”, gmina stała się miejscem realizacji inwestycji na ogromną skalę: dzięki współpracy Żmigrodu, Cieszkowa i Milicza, pozyskano środki zewnętrze na - najogólniej mówiąc - modernizację kanalizacji za przeszło 190 milionów złotych. Z tego na prace realizowane na naszym terenie przypada ponad 20 milionów złotych unijnej dotacji, przy wartości kontraktu na wykonanie remontu około 34 milionów złotych. PGK „Dolina Baryczy” jako inwestor, rozpisała przetarg w którym wyłoniono wykonawcę prac, firmę Energopol Południe S.A. z Sosnowca. Energopol wygrał także przetarg na budowę sieci wodociągowej i teletechnicznej w Żmigrodzie. Po co wprowadzać dwa ogromne projekty do miasta jednocześnie? Założenie jest bardzo proste: za jednym zamachem założyć wszystkie niezbędne instalacje, oszczędzając mieszkańcom rozkopanych ulic miasta raz na dwa, trzy lata, przy okazji realizacji kolejnej inwestycji.
- Mam świadomość, że rozkopane ulice podczas trwających prac są utrudnieniem dla mieszkańców, przy tej okazji żmigrodzianom chcę podziękować za cierpliwość i wyrozumiałość. Niestety trzeba przejść te niedogodności, aby kwestie infrastruktury załatwić kompleksowo. Byłoby wyjątkową nieuczciwością wobec mieszkańców i przy okazji marnotrawstwem, aby przykładowo zrobić najpierw kanalizację, położyć asfalt, by za rok, czy dwa lata wszystko zrywać, by położyć sieć teletechniczną, a za jakiś czas sieć wodociągową - podkreśla Robert Lewandowski, Burmistrz Gminy Żmigród. Podsumujmy jednak trwające inwestycje: kanalizacja robiona jest przez Energopol na naszym terenie na zlecenie PGK „Dolina Baryczy”, sieć wodociągowa i teletechniczna przez tą samą firmę, ale już na zlecenie gminy. Jest to bardzo ważne w związku z nieporozumieniami, czy po prostu konfliktem prawnym, jaki powstał pomiędzy PGK „Dolina Baryczy” a firmą Energopol. Oczywiście obie strony w sposób dyplomatyczny, ale stanowczy określają, że winna jest ta „druga strona”. Gmina Żmigród nie może niczego wymusić na żadnej z nich, bo sama stroną w tym konflikcie nie jest, a w sprawach związanych z realizacją kanalizacji, działać w naszym imieniu ma właśnie PGK Dolina Baryczy. Jak podkreśla burmistrz Żmigrodu, nie można doprowadzić do sytuacji, gdzie w wyniku nieporozumień między inwestorem a wykonawcą, miasto pozostanie rozkopane.
- W tej chwili trwają rozmowy pomiędzy Energopolem a PGK. Żeby zabezpieczyć interesy naszych mieszkańców, podjąłem się mediacji między obiema stronami. Owocem trzech ostatnich spotkań jest propozycja tekstu ugody. Ale bądźmy realistami: opierając się na tym, co obserwowaliśmy do tej pory w relacjach dwustronnych, o porozumienie może być bardzo trudno. Niemniej liczę na polubowne załatwienie sprawy przez obie strony, dlatego podejmować będę dalsze próby zażegnania sporu. Bardzo liczę też na wsparcie ze strony radnych, którzy również mogą być inicjatorami różnych działań mediacyjnych. Trzeba wykorzystać wszystkie możliwości - podkreśla Robert Lewandowski. Przyznaje zarazem, że prace firmowane przez PGK „Dolina Baryczy” w ramach projektu unijnego po prostu muszą zostać zakończone. Nikt nie pozwoli na upadek projektu wartego niemal 200 milionów złotych, choć współpracując, poszczególne podmioty zaangażowane w jego realizację próbują jak najwięcej ugrać dla siebie. Jeśli w ostateczności firma Energopol oficjalnie wyjdzie z miasta, prace podejmie inne przedsiębiorstwo, które PGK będzie musiało wyłonić w drodze przetargu. To oczywiście przełożyłoby się na wydłużenie prac.
To jeśli chodzi o kwestię kanalizacji. Co do wodociągów i sieci teletechnicznej, które również buduje Energopol: prace trwają cały czas zgodnie z zawartymi umowami, obie strony potwierdzają harmonogram prac. Inwestycja, łącznie z położeniem ok. 10 tysięcy m2 nawierzchni (wykonanej w pełnej technologii z masy bitumicznej) ma zostać zakończona do końca czerwca tego roku.
- Naszym celem jest jak najszybsze doprowadzenie do przejezdności wszystkich ulic, na których realizowane są inwestycje. Prace przy kanalizacji uzależnione są od ostatecznych ustaleń pomiędzy PGK Dolina Baryczy a Energopolem. Sieć teletechniczna i wodociągowa oraz odtworzenie nawierzchni drogowej przebiegają zgodnie z ustaleniami. Wbrew plotkom, które dość niefrasobliwie rozsiewane są przez lepiej lub gorzej poinformowane osoby, żadna firma nie opuściła budowy. Bądźmy realistami: tu w grę wchodzą wielomilionowe kontrakty, mamy do czynienia ze spółką notowaną na giełdzie, tu nikt nie może pozwolić sobie na zachowanie w stylu zabieram zabawki i opuszczam piaskownicę. Oceniając sytuację na zimno: będzie porozumienie, Energopol dokończy kanalizację. Nie będzie porozumienia - odda teren budowy, a PGK „Dolina Baryczy” będzie musiała wyłonić nowego wykonawcę. Wtedy musimy liczyć się z opóźnieniami. Niezależnie od tego zgodnie z harmonogramem, trwają prace przy sieci wodociągowej i teletechnicznej. Sieć teletechniczna jest ważna o tyle, że w przyszłości będzie można układać choćby światłowody, bez żadnej ingerencji w nawierzchnię. Osobiście jestem zwolennikiem wyważonego podawania informacji na temat obu inwestycji, bez wywoływania niepotrzebnego niepokoju. Proszę pamiętać, że w pewnych sytuacjach lekkomyślnie puszczone w obieg stwierdzenia, mogą zadziałać na korzyść podmiotów z którymi negocjujemy i osłabić naszą pozycję podczas rozmów. Wszystkich mieszkańców mogę zapewnić, że każda sprawdzona i potwierdzona informacja dotycząca którejkolwiek z inwestycji, będzie jak najszybciej podawana do publicznej wiadomości. Na przedwczesne spekulacje nie dam się namówić, bo to po prostu może w skrajnym przypadku nam zaszkodzić - podkreśla Robert Lewandowski.

Andrzej Krzywda

[PANEL PRAWY]