Ludzie listy piszÄ…
BAROKOWY SKARB W BYCHOWIE
Bychowo to jedna z wielu, typowych wsi miejsko-wiejskiej gminy żmigrodzkiej. Od czasu, kiedy opuściłem rodzinną wieś, a szczególnie od momentu przemian ustrojowych i społeczno-gospodarczych, które nastąpiły w ostatniej dekadzie minionego stulecia, władze miasta i gminy Żmigród coraz silniej wzmacniają życie społeczne mieszkańców, wspierając gospodarczo i kulturalnie Dolinę Baryczy. Dzięki usilnym i ciągłym staraniom obecnego burmistrza gminy Żmigród, życie w mieście i w gminnych wsiach nabiera nowego, europejskiego wymiaru. Przemyślane i odważne decyzje inwestycyjne poprzednich i obecnych gminnych władz otwierają przed mieszkańcami gminy nowy, europejski klimat zamieszkania i korzystania z nowoczesnej infrastruktury społecznej i technicznej. Coraz bardziej wykształcona, pracowita i przedsiębiorcza społeczność mieszkańców gminy nie pozostaje w tyle i odważnie stawia czoła wezwaniom konkurencji regionalnej i europejskiej.
Od wieków nad techniczną zabudową Żmigrodu i okolicznych wiosek odważnie i śmiało wystrzeliwują kościelne wierze, symbole historii, kultury i wiary, za którymi kryje się cała historia tej części Baryckiej Doliny. I choć odchodzą na zawsze mieszkańcy gminy - nasi Rodzice, tutejsze kościoły majestatycznie zachowują w swoich murach historie i głoszą nie tylko ewangelię, ale i materialny oraz kulturalny dorobek historyczny żmigrodzkiej gminy i Doliny Baryczy.
Jako młody bychowianin znaczną część swego czasu spędziłem w murach tutejszego kościoła, który nadal integruje mieszkańców wsi oraz kształtuje ich ziemiańską i niebiańską świadomość. Mogę śmiało powiedzieć, że jako ministrant, wiele lat spędziłem przy ołtarzu bychowskiego kościoła, wsłuchując się w słowa mówione i śpiewane w jego wnętrzu. Nie sposób opisać wszystkich usłyszanych i zapamiętanych przeze mnie słów i zdań, których mądrość zweryfikowało życie na tak lub na nie.
Jednym z atrakcyjnych wydarzeÅ„ naszego mÅ‚odzieÅ„czego ziemiaÅ„skiego życia byÅ‚ coroczny „odpust” w czerwcowÄ… niedzielÄ™, w dzieÅ„ Åšw. Jana. W naszym bychowskim koÅ›ciele pw. Åšw. Jana Nepomucena zawsze miaÅ‚a miejsce wielka uroczystość, a dookoÅ‚a koÅ›cioÅ‚a odbywaÅ‚ siÄ™ tradycyjny jarmark, na którym można byÅ‚o kupić wiele kolorowych, ruchomych i brzÄ™czÄ…cych Å›wiecideÅ‚ek. ByÅ‚o to wydarzenie nie tylko religijne, ale i rodzinne, a nawet ogólno wiejskie.
Kluczowym momentem liturgii było kazanie mówione z przepięknej kazalnicy, a jego słowa objaśniały treść dużego obrazu znad kościelnego ołtarza. Obraz przedstawia klęczącą przed konfesjonałem królową. W konfesjonale, w geście przebaczenia grzechów, siedzi spowiednik, którym zgodnie z treścią kazania był kanonik Jan, spowiednik królowej. Spowiednik Jan za to, że nie chciał przed królem czeskim zdradzić tajemnicy spowiedzi królowej, był torturowaniem przymuszany do zdrady tajemnicy spowiedzi. Nie pomocny królowi kanonik Jan umarł śmiercią męczeńską, a kościół ogłosił go Świętym Janem Nepomucenem. Od tamtego historycznego wydarzenia postać Św. Jana Nepomucena stała się bardzo popularna na całym Dolnym Śląsku. Każdej niedzieli Św. Jan spoglądając z obrazu na zgromadzonych w kościele Bychowian do dziś przypomina o swojej świętością.
Ja osobiście o jego świętości przypomniałem sobie znowu w trakcie spaceru wycieczkowego po moście Karola nad Wełtawą w Pradze. Pilot zatrzymał nas przed mosiężną płaskorzeźbą, na której artysta upamiętnił moment zrzucenia z mostu Kanonika Jana do wód Wełtawy, w której utoną ratując swój honor spowiednika. Dopiero tam na moście Karola w Pradze, uświadomiłem sobie, że przecież taka sama płaskorzeźba znajduje się na froncie ambony bychowskiego kościoła. Fakt, że Jan Nepomucen za sprawą mostu stał się święty i został ogłoszony patronem mostów, mocno uświadomiłem sobie dopiero w Legnicy, w której zamieszkałem po studiach. Tu bowiem, przy starym moście nad Kaczawą, na ul. Wrocławskiej zachowany był mały skrawek ogrodzonego terenu, na którym stała piaskowa figura Jana Nepomucena, mocna poturbowana przez zawieruchę ostatniej wojny. Jednak w trakcie generalnego remontu mostu i jego rozbudowy, odrestaurowaną rzeźbę Świętego Jana Nepomucena przeniesiono pod Legnicki Zamek, gdzie wita turystów odwiedzających siedzibę Legnickich Książąt, z których wywodzi się Święta Jadwiga.
Jakież było moje zaskoczenie, gdy w lutym br. zwiedzając wystawę obrazów Jeremiasza Josepha Knechtala w legnickim Muzeum Miedzi dowiedziałem się, że jeden z jego obrazów wisi w moim bychowskim kościele. Malarz J. J. Knechtel (1679 - 1750) był urodzony w wiosce Selty koło Ceskiej Kamenicy w Czechach. Jako dojrzały i znany artysta malarz w roku 1704 osiadł na stałe w Legnicy, gdzie założył warsztat artystyczny. Jego liczne obrazy, wypełniające swoją barokową treścią dolnośląskie kościoły, bez wątpienia czynią go najwybitniejszym malarzem tego Dolnego Śląska. Z załączonej do wystawy mapy miejscowości wynika, że malował On obrazy na zamówienie wiodących zakonów i klasztorów, które kształtowały życie społeczne i kulturalne na Dolnym Śląsku w okresie Baroku. Fragment tej mapy przedstawia poniższe zdjęcie.
W trakcie zwiedzania wystawy poczułem się wielce dumny i podbudowany, że jako bychowski ministrant zostałem ukształtowany min. przez treść obrazu wielkiego mistrza, o czym nie miałem wtedy zielonego pojęcia. Wprawdzie na wystawie nie jest prezentowany bychowski skarb J.J. Knechtla, to zgromadzone na wystawie obrazy, sprowadzone z dolnośląskich kościołów i klasztorów jednoznacznie potwierdzają artystyczny kunszt mistrza J.J. Knechtla.
W opublikowanym albumie pt. JEREMIAS JOSEPH (1679 - 1750) LRGNICKI MALARZ DOBY BAROKU J jest pełna faktografia poświęcona barokowemu skarbowi w Bychowie.
„HATZFELDTOWIE wspierali fundacje nowych Å›wiÄ…tyÅ„, w ten sposób demonstrujÄ…c wierność wierze katolickiej i cesarzowi. Zrealizowane na zlecenie Hatzfeldtów budowle z poczÄ…tku XVIII wieku sÄ… zwiÄ…zane z architektem Christophem Hacknerern. który byÅ‚ twórcÄ… projektu koÅ›cioÅ‚a w KorzeÅ„sku. Rok po zakoÅ„czeniu budowy korzeÅ„skiej Å›wiÄ…tyni rozpoczÄ™to prace w pobliskim Bychowie. PowstaÅ‚y w 1726 roku koÅ›ciół pw. Å›w. Jana Nepomucena wykazuje liczne podobieÅ„stwa stylowe z budowlami w KorzeÅ„sku i Å»migrodzie, przez co można go również zaliczyć do dzieÅ‚ Christophem'a Hacknera.
Główny ołtarz w bychowskiej świątyni zdobi wielki obraz w stiukowej ramie, którego głównym elementem jest płótno z przedstawieniem św. Jana Nepomucena spowiadającego królową Zofię, żonę Wacława IV- króla czeskiego. Mimo braku sygnatury czy dokumentów potwierdzających autorstwo obrazu, cechy stylowe tego dzieła wskazują jednoznacznie na Jeremiasa Josepha Knechtla. Ciepła tonacja barwna, precyzyjna praca pędzla i dbałość o szczegóły widoczne w drobiazgowym oddaniu koralików na biżuterii królowej to charakterystyczne cechy maniery malarskiej legnickiego artysty. Dodatkowym argumentem przemawiającym za autorstwem J.J. Knechtla są analogie fizjonomii i sposobu konstruowania figur ludzkich widoczne - przykładowo
- przy porównaniu twarzy św. Nepomucena i św. Wacława z płócien w katedrze świdnickiej.
Źródłem kompozycji obrazu
Sw. Jan Nepomucen spowiadający królową było najprawdopodobniej przedstawienie o tym samym temacie pędzla Johanna Georga Heinscha. Dzieło nauczyciela J.J. Knechtla zostało namalowane w latach 90-tych XVII wieku dla klasztoru Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą w Pradze.
Temat bychowskiego obrazu nawiÄ…zuje do kluczowego momentu z życia Å›w. Jana Nepomucena: spowiedzi czeskiej królowej Zofii. WedÅ‚ug jednej z wersji legendy, mÄ™czeÅ„ska Å›mierć Å›wiÄ™tego byÅ‚a konsekwencjÄ… tego wydarzenia. WacÅ‚aw IV podejrzewaÅ‚ żonÄ™ o zdradÄ™ i dlatego chciaÅ‚ zmusić jej spowiednika do zÅ‚amania przysiÄ™gi milczenia. Kanonik katedry praskiej odmówiÅ‚, przez co zostaÅ‚ skazany na Å›mierć i zrzucony do WeÅ‚tawy z mostu Karola w Pradze. Scena obrazu w bychowskim koÅ›ciele ilustruje moment spowiedzi królowej Zofii. Spowiednik - ÅšwiÄ™ty Jan Nepomucen siedzi na podwyższeniu w konfesjonale, przed nim klÄ™czy spowiadajÄ…ca siÄ™ królowa. Kanonik unosi dÅ‚oÅ„ w geÅ›cie rozgrzeszenia oraz kieruje oczy ku niebu. Scena spowiedzi rozgrywa siÄ™ we wnÄ™trzu koÅ›cioÅ‚a praskiego, w tle widoczny jest oÅ‚tarz główny ze scenÄ… Ukrzyżowania. Po lewej stronie kompozycja otwiera siÄ™ na pejzaż z przedstawieniem Å›mierci Å›wiÄ™tego. Mimo centralnej postaci królowej Zofii wydaje siÄ™, że najważniejsze na obrazie sÄ… elementy nawiÄ…zujÄ…ce do mÄ™czeÅ„stwa Jana Nepomucena oraz zarysowana w tle scena Ukrzyżowania, łączÄ…ca losy Å›wiÄ™tego i Chrystusa” / E. KÅ‚oda/.
Celowo nie umieszczam albumowego zdjęcia barokowego skarbu w Bychowie, aby pobudzić ciekawość czytelników i mieszkańców Doliny Baryczy i zachęcić ich do odwiedzenia bychowskiej świątyni w każda niedzielę. Zbliżający się sezon turystyczny spowoduje, że barokowy skarb w Bychowie stanie się istotnym przystankiem na szlaku turystycznym Doliny Baryczy, miejscem artystycznej kontemplacji i estetycznych doznań czerpanych z barokowego bogactwa mistrza Jeremiasza Josepfa Knechtla, który za sprawą Hatzfeldtów, HATZFELDTOWIE swoim pięknem obdarował mieszkańców Bychowa i gminy Żmigród.
Opracował Franciszek Krawczyszyn-bychowski