archiwum - 14 - styczeń

 
 

23 stycznia 1945 r. - ważna data dla każdego Żmigrodzianina

W tym roku minęła 69. rocznica od wkroczenia Armii Czerwonej do Żmigrodu, znanego wtedy jeszcze jako Trachenberg. Owszem to "wyzwolenie" nie do końca od razu oznaczało wolności, pokoju, ustanowienia tutaj polskiej administracji i utrwalenia polskiego życia (polska administracja na zaczęła powstawać tu w praktyce od maja 1945 r.). Wówczas (czyli w styczniu 1945 r.) tak naprawdę nie do końca wiedziano, jak będzie przebiegać nowa granica, a choć przewidywano, że tu w przyszłości jednak będzie Polska, to nie wróżono trwałości tym zmianom. Ostateczny przebieg granicy polsko niemieckiej został ustalony na podstawie późniejszych układów w Jałcie i w Poczdamie oraz umów między Polską a NRD i Polską a RFN. Ale o tym odsyłam do odpowiednich książek na ten temat.
Nie zmienia to jednak faktu, iż 23 stycznia oznaczał praktycznie zakończenie niemieckiej administracji na tych ziemiach i rozpoczęcie nowego rozdziału w dziejach miasta.
Wróćmy jednak do historii owego dnia... Otóż we wtorek, 23 stycznia 1945 r., 62 Brygada Pancerna pułkownika Iwana Proszina należąca do 10 Korpusu Pancernego Gwardii podległego 4 Armii Pancernej, dowodzonej przez generała Dmitrija Leluszenkę, dotarła do Żmigrodu i wkroczyła do miasta od strony wschodniej. Żołnierze radzieccy, którzy wdarli się do Żmigrodu bez oddania nawet jednego strzału, swoimi czołgami zastawili wszystkie wyloty z Rynku. Jeszcze tego samego dnia Armia Czerwona ustanowiła tutaj swoją komendanturę. Natomiast radzieccy pancerniacy ostrzegali nawet miejscową ludność cywilną przed wojskami pieszymi, które niebawem miały wkroczyć do miasta. I od tego momentu zaczęły się: nakładanie kontrybucji, plądrowanie, wywózka wszystkiego co przedstawiało jakąkolwiek wartość do ZSRR i ciągły strach cywili przede wszystkim o to, czy dożyją jutra.
Z czasem jednak sytuacja uspokoiła się na tyle, żeby można było rozpocząć odbudowę, napływali do Żmigrodu kolejni nowi mieszkańcy, którzy właśnie tu z czasem postanowili na nowo rozpocząć swoje życie po tej wywołanej przez Niemców okrutnej wojnie.
Tyle, jeśli chodzi o wydarzenia z tamtych dni w naprawdę telegraficznym skrócie...
23 stycznia 1945 r. jest więc historyczną datą dla Żmigrodu i jego mieszkańców, oznaczającą powrót tych ziem do granic Polski, powrót po kilkuset latach do Macierzy...
A jak wiemy na przestrzeni dziejów granice zmieniały się i Żmigród leżał w granicach kilku krajów - pomijając czasy legendarne i najsłabiej udokumentowane - w państwie polskich Piastów, poprzez Koronę Czeską, cesarstwo Habsburskie, królestwo Pruskie i Niemcy. Przez te pierwsze niemal 700 lat od lokacji swój największy wkład w budowę i rozwój naszego miasta bez wątpienia wnieśli Niemcy. I tego współcześni Żmigrodzianie są z pewnością świadomi i temu nie zaprzeczają. Nie zmienia to jednak faktu, iż przez cały ten okres do 1945 r. Polacy cały czas byli tu obecni i zawsze w mniejszym lub większym stopniu budowali tożsamość miasta. Pamiętamy też, że obecni tu byli również przedstawiciele innych narodowości, co tylko potwierdza bogactwo dziejów naszego miasta.
Dziś już śmiało wszyscy Żmigrodzianie mogą powiedzieć, że Żmigród to nasze Żmigrodzian i nasze polskie miasto - potwierdzają to te niemal 70 lat, które upłynęły już od powrotu tych ziem do Macierzy, do granic Polski. Ale o tym fakcie (że to nasze polskie miasto) wiedziano już właściwie w drugiej połowie lat 40. XX w. Dlaczego?
W tym miejscu chciałbym wspomnieć o pewnym obiekcie, który wg mnie, jest symbolem Wiary, Polskości i Historii naszego miasta - mam na myśli Kolumnę Maryjną stojącą w centrum rynku. Dzieje kolumny są złożone - ustawiono ją w 1873 r. jako pomnik zwycięstwa w wojnie francusko-pruskiej; w 1945 r. nie została zlikwidowana jak miało to miało miejsce m.in. w jednym z sąsiednich miast - początkowo strącono tylko orła znajdującego się na szczycie kolumny - fakt ten symbolizował niejako sprzeciw wobec upamiętniania niemieckich sukcesów militarnych zwłaszcza po tak okrutnej wojnie; następnie w 1947 r., w dniu 11 czerwca miało miejsce podwójne ważne wydarzenie - poświęcono figurkę NMP postawioną na miejscu orła a miasto zawierzono opiece Niepokalanej. Ten niezwykły dzień stanowił ważne świadectwo wiary Żmigrodzian, potwierdzał odbudowywaną polską tożsamość miasta i to że jego mieszkańcy powoli zaczynali czuć się tu jak u siebie. Figurka NMP pochodziła z Czortkowa - czyli z polskich Kresów Wschodnich - ziem utraconych niestety po II wojnie światowej. A przecież właśnie z Kresów pochodziła duża część przybyłych tu po wojnie nowych mieszkańców miasta. Sama kolumna stanowiąca podstawę dla figurki była zatem i jest symbolem ciągłości dziejów miasta i połączenia historii do z historią od 1945 r.
Przez tych niemal 70 lat trwania ów pomnik Wiary, Polskości i Historii był świadkiem wzlotów i upadków, sukcesów i porażek, radości i smutków. Był świadkiem dźwigania z ruin, pierwszych trudnych powojennych latach odbudowy a później i rozwoju miasta. Widział i widzi liczne sukcesy na polu oświatowym, kulturalnym i sportowym.
Bywały jednak też okresy bardzo trudne dla Żmigrodzian. Należy wspomnieć tu choćby o katastrofie kolejowej z 1955 r. (w której zginęło ok. 10 osób). Z trwogą NMP obserwowała największą powojenną tragedię miasta, a był nią wybuch i pożar w ŻZR Żmilen w 1976 r. (20 ofiar).
Należy przypomnieć też o powojennych początkach żmigrodzkich instytucji (m.in. służba zdrowia, straż pożarna, milicja/policja, służby komunalne) oraz żmigrodzkiego rzemiosła, kupiectwa, jak również o licznych niegdyś żmigrodzkich zakładach pracy, które niestety już nie istnieją - choćby Roszarnia, Pafawag, POM, ZIM, mleczarnia i wiele innych... To dzięki nim miasto rozwijało się...
Żmigród był też świadkiem i niejednokrotnie brał udział w wydarzeniach o randze ogólnopolskiej a nawet i ogólnoświatowej - głośny był tu rok 1956 - wydarzenia czerwca i października; miały tu też miejsce epizody związane z Żołnierzami Wyklętymi; pamiętne były obchody Tysiąclecia Chrztu Polski i Państwa Polskiego w 1966; Żmigrodzianie pamiętają też jak do miasta dotarła informacja o wyborze Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową w 1978; tu także widoczny był zryw Solidarności, koniec władzy ludowej i początki samorządności lokalnej.
Od 1990 w Żmigrodzie odniesiono i odnosi się wiele sukcesów. Oczywiście bywały i bywają także porażki, popełniano i popełnia się błędy. Ale... nie myli się tylko ten, kto nic nie robi...
Kolumna Maryjna obserwowała też pierwsze powojenne kontakty dawnych niemieckich mieszkańców miasta, przyjazdy książęcej rodziny Hatzfeldtów, pierwsze trudne próby pojednawczych spotkań mających na celu uporania się z historią i nawiązanie wzajemnych przyjaznych stosunków, nie zapominając o przeszłości. A spotkania z Ziomkostwem trwają nadal. NMP obserwuje jak ważne są też tu partnerstwa między szkołami, spotkania z zaprzyjaźnionym już Bargteheide.
NMP z kolumny bez wątpienia zwracała też i zwraca uwagę na życie codzienne mieszkańców miasta, różnego rodzaju uroczystości, obchody, rocznice czy też imprezy...
Przez wszystkie te 70 lat kolumna z figurką była niemym świadkiem historii, a NMP sprawowała pieczę, chroniła i zapewne chronić będzie Nasze Miasto dalej.
Żmigród i Żmigrodzianie nie stoją przecież w miejscu, idą naprzód z dumą pamiętając o przeszłości swojego miejsca zamieszkania. Dlatego też ze strony każdego żmigrodzianina należy się Jej szacunek, należy dbać o ów pomnik, aby pozostał w niezmienionej formie...
Bo przecież te 70 lat to tak naprawdę dopiero początek kontynuacji naszych polskich dziejów naszego Polskiego Żmigrodu...

Paweł Becela

[PANEL PRAWY]
 
w numerach archiwalnych

na stronie www
 
 
Wiadomości Żmigrodzkie
rss wykonanie
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług, personalizacji reklam i analizy ruchu. Informacje o sposbie korzystania z witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Korzystając z tej strony, wyrażasz na to zgodę.