Samoobrona dla każdego
Dużo pisano o wyczynach i medalach naszych, żmigrodzkich sportowców, którzy uprawiają sztuki walk. Dzisiaj chciałbym przedstawić ludzi, którzy również uprawiająswoistego rodzaju sztukę walki z tym, że nie ma w niej tytułów, medali czy wyróżniających pasów. Nie ma organizowanych zawodów sportowych, ponieważ nikt nikomu nic nie udowadnia, a wybranie NAJLEPSZEGO pośród ćwiczących wiązałoby się z trwałym kalectwem lub śmiercią osoby lub osób przegranych. Nikt psychicznie zrównoważony nie zgodzi się na to z powodu medalu choćby ze szczerego złota. Przedstawiam wam Grzegorza Piaskowskiego i Łukasza Wojtyczkę uprawiających tą sztukę, którą saminazywają różnie, ponieważkażdy znajduję tam coś dla siebie.
MK:A więc co to za sztuka walki?
Grzegorz:Ja mogę to nazwać samoobroną - to jasno charakteryzuje, na czym skupiają się nasze zajęcia
Łukasz:Ja mogę to nazwać sztuką przewidywania zagrożenia, kontrataku na napastnika lub sztuką wykorzystania podręcznych przedmiotów do walki. Wszystko zależy od osoby, która przychodzi na zajęcia. Tak naprawdę każdy w wyniku nabywania nowych umiejętności tworzy swój własny styl - własną odmianę sztuki walki.
Grzegorz:Dokładnie, a nasz instruktor przedstawia nam samoobronę, jako pewną wiedzę i umiejętności, które pomogą nie dopuścić lub wyjść z sytuacji niebezpiecznej z jak najmniejszym uszczerbkiem na własnym zdrowiu i majątku.
Łukasz:, Jeżeli chodzi o technikę walki to nikt nic nie wymyśla, ponieważ, będąc uczciwym w stosunku do samego siebie trzeba stwierdzić, że to już dawno zostało wymyślone. Każdy dobiera arsenał techniczny pod siebie. Nie da się wymyśleć na nowo, koła, ponieważ już dawno je wymyślono. Można natomiast koło modyfikować. To samo próbujemy robić z sztuką samoobrony. Każdy modyfikujeją na swój sposób.
Grzegorz:Bruce Lee mawiał: „Wszelkie formy wiedzy prowadzą ostatecznie do samopoznania. Zatem ci, którzy przychodzą do mnie nie proszą o naukę samoobrony, czy umiejętnościzabijania. Chcą raczej nauczyć wyrazić siebie w ruchu - czy to swój gniew, czy też determinację. Innymi słowy płacą mi za to, żebym pokazał im - w formie walki - sztukę ekspresji ludzkiego ciała.”. Na naszych zajęciach jest podobnie, również próbujemy poznawać siebie.
MK: Czym się różni samoobrona od np. karate czy bardzo popularnego dzisiaj stylu MMA?
Grzegorz:Zacznijmy od karate: ta sztuka łączy rytuały, dyscyplinę, wiedzę, tradycje i ćwiczenia. Pojedynki - walki odbywają się według pewnych zasad, którepilnuje sędzia - sensei. Trzeba przyznać, że z realną walką te pojedynki mają mało wspólnego. Nawet w MMA są zasady i ograniczenia, to znaczy, że są pewne miejsca na ciele człowieka, w które nie wolno zadawać ciosów.
Łukasz:Poza tym w sportowych walkach nie walczy się z kilkoma przeciwnikami naraz i nie wykorzystuję się do walki takich przedmiotów jak np. pudełko z zapałkami, wiązanka kluczy, długopisczy garść drobnych monet i wiele innych. Różnica między sportową walką i walką w samoobronie polega na tym, że samoobrona nie ma ograniczeń w zadawaniu ciosów.
MK: To oznacza, że po waszych zajęciach z samoobrony ktoś może nabawić się nieprzyjemnych kontuzji?
Grzegorz:Teoretycznie tak powinno być, ale praktycznie wygląda to tak, że przy wiedzy którąprzekazuję nam instruktor trudno zrobić krzywdę osobom na treningu ponieważ każdy wie z czym to jest związane więc w pewne miejsca uderza się z odpowiednią siłą lub po prostu sygnalizuję się
uderzenie.
Łukasz:Jest nas - trenujących samoobronę - około 20 osób, i jak na razie nikomu nie przyszło do głowy, aby walczyć bez zasad, ponieważ każdy z nas rozumie, czym jest realna walka.
MK: To jak wyglądają wasze zajęcia w rzeczywistości ?
Grzegorz:Jak to mawiają: najlepiej raz zobaczyć niż 10 razy usłyszeć! A tak na poważnie to instruktor próbuję nam uświadomić, że walka w obronie własnej nie jest typową walką wręcz, lecz naszą osobistą sztuką walki, którą możemy zmodyfikować na swój sposób. Walka w samoobronie to rzecz
ostateczna. W sytuacjach aranżowanych na zajęciach zdobywamy, również świadomości różnych zagrożeń, które mogą nam towarzyszyć w życiu codziennym oraz sposobów wyjścia z tych sytuacji. Ćwiczymy nawet jak prawidłowo upaść na podłogę, aby nie zrobić sobie wielkiej krzywdy i wielu innych odruchów/zachowań, które mogą się nam przydać w życiu. Próbujemy nauczyć się przewidywania różnych niebezpieczeństw.
Łukasz:Instruktor próbuje zapoznawać nas z innymi technikami walk zapraszając na zajęcia innych instruktorów takich jak pan Jan Adamusik czy pan Remigiusz Lipnicki, którzy przedstawiają nam swoje
techniki. Podczas zajęć wykonujemy, również ćwiczenia fizyczne, które rozwijają naszą siłę, szybkość, wytrzymałość oraz psychikę, bo tak naprawdę każdy rywalizuję ze swoimi słabościami podczas tych
ćwiczeń. Ależeby zrozumieć co i jak robimy najlepiej dołączyć do nas i uczestniczyć w zajęciach.
MK: A gdzie odbywają się zajęcia i kto jest waszym instruktorem?
Grzegorz:Zajęcia odbywają się ZPK w Żmigrodzie a naszym instruktorem jest Wiktor Liwiński. Ale może nimbyć tak naprawdę każdy pod warunkiem, że pokaże swoją technikę walki i odpowie na zadawane pytania osób ćwiczących. Podejrzewam, że nasz instruktor Wiktor, który od paru lat prowadzi naszą grupę nie miałby nic przeciwko gdyby ktoś z Państwa chciał podzielić się swoimi doświadczeniami i umiejętnościami z zakresu samoobrony.
Łukasz:Tak, Wiktor jest otwarty na propozycję, ale tylko te realne i konkretne.
MK: Dziękuje za rozmowę
Grzegorz i Łukasz:Dziękujemy
Zapraszamy zainteresowanych na zajęcia z samoobrony we wtorki od godziny 20:00 do ZPK (sala widowiskowa)
Mirosław Kłopotowski